Kasia Niewiadoma w łzach po Strade Bianche – „To bolało”

Walka Kasi Niewiadomej o triumf na Strade Bianche wciąż trwa. Po dramatycznych momentach na trasie, polska mistrzyni roweru doświadczyła kolejnej porażki na północnych drogach włoskiego touru. Jakie emocje towarzyszyły jej po kolejnym czwartym miejscu? Czy rzeczywiście tak blisko było podium? Zapraszamy do wpisu, który odsłoni kulisy najnowszego starcia na szutrowych drogach.

Miłość-nienawiść pomiędzy Kasią Niewiadomą (Canyon-SRAM) a Strade Bianche trwała nadal. Od momentu powstania w 2015 roku 29-latka startuje w wyścigu co roku i poza DNF w 2020 roku nigdy nie kończyła wyścigu gorzej niż dziewiąta.

Jednak najwyższy stopień ponownie jej wymknął, ponieważ o centymetry minęła podium, gdy na ostatnich metrach wyprzedziła ją Demi Vollering (SD Worx-Protime), po tym jak oddaliła się od mistrzyni Holandii na podjeździe Via Santa Caterina.

Schodząc z roweru na Piazza del Campo, Niewiadoma upadła na ziemię ze łzami w oczach, zanim stanęła twarzą w twarz z pytaniami mediów. W wywiadzie była jednocześnie szczera i szukała odpowiedzi Wiadomości rowerowe I Sporza.

„To beznadziejne” – Niewiadoma powiedziała o swoim czwartym miejscu, po raz drugi od 2022 roku, kiedy była tak blisko. Było jej smutno, że w wyścigu, do którego dąży co roku, ponownie zabrakło jej na podium. Jej ostatnim podium było trzecie miejsce w 2019 r., po trzech kolejnych miejscach na podium w poprzednich latach.

„To był naprawdę trudny wyścig. Finał był bardzo brutalny, jest mi po prostu smutno, bo znowu jestem czwarta, wiesz, i czuję się jak…” – Niewiadoma urwała ze łzami w głosie, po czym kontynuowała.

„Jako zespół jechaliśmy, by uzyskać lepszy wynik, i wiesz, to po prostu frustrujące, gdy kończy się to sytuacją, w której czasami zależy od szczęścia, gdzie nastąpi atak. A potem znaleźć się w sytuacji, w której trzeba gonić.

„Czuję, że jako zespół naprawdę przejechaliśmy odważny wyścig, więc po prostu smutno, że nie udało nam się go ukończyć, a poza tym na mecie myślałem, że dostanę przynajmniej trzecie miejsce, a wtedy Demi wyprzedziła mnie tuż na mecie linia, to bolało” – powiedziała Polka, ubierając swoje emocje w słowa.

Niewiadoma przypuściła mocny atak na końcowy odcinek szutrowy Le Tolfe, z wzniesieniem sięgającym 18%, za którym mogli podążać jedynie Vollering i Kopecky. Elisa Longo Borghini i Shirin van Anrooij (obie Lidl-Trek) dołączyły do ​​czołowej trójki wkrótce po sektorze szutrowym i to z tej grupy wyszedł zwycięski ruch Kopecky’ego i Longo Borghiniego.

„W finale jest po prostu ciężko, po prostu jedziesz i nie masz zbyt wiele czasu, aby myśleć, jakie to trudne. Jesteś mega zmęczony, Demi atakowała, a ja czułem, że to ona będzie tą, która będzie dążyć do zwycięstwa, więc ją zaznaczałem. Potem, kiedy nas złapali, Lotte od razu poszła, więc bardzo trudno było odpowiedzieć, nadeszła z dużą szybkością od tyłu” – wspominała decydujący moment wyścigu.

Niewiadoma słynie z tego, że zawsze bije jej serce, atakując w imię chwały przy każdej okazji. Z perspektywy czasu wynik mógł czasami być lepszy, gdyby ścigała się ostrożniej. Na pierwszy rzut oka Strade Bianche 2024 jest tego kolejnym przykładem: w porównaniu z duetem Vollering i Kopecky, prawdopodobnie dwiema najlepszymi kolarkami na świecie i dwiema ostatnimi zwyciężczyniami wyścigu, czy nie rozsądniej byłoby poczekać? żeby wykonali jakiś ruch?

Ale taka taktyka nie odpowiada Niewiadomie. W przeszłości próbowała ścigać się mniej agresywnie, ale nie dawało to jej rezultatów. W obszernym wywiadzie z Wiadomości rowerowe w 2022 roku zaznaczyła, że ​​starała się nie zgadywać każdej swojej decyzji związanej z wyścigami i nie chciała tylko reagować na ruchy innych, ale sama kształtować wyścig.

„Jeśli zawsze myślisz o tym, żeby nie popełnić błędu, jesteś ostrożny, gdy próbujesz czegoś nowego, a to nie działa” – powiedziała Niewiadoma.

Uzyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich naszych relacji z wiosennych klasyków, w tym raportów, najświeższych wiadomości i analiz z Paris Roubaix, Tour of Flanders, Strade Bianchi i nie tylko. Dowiedz się więcej.

Dodaj komentarz